Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kwarantanna. Pokaż wszystkie posty

Jak szwajcarskie stajnie radzą sobie w czasie koronawirusa?

//

Jak już wspominałam w artykule o tym, czy konie mogą mieć koronawirusa: KLIK jeżdżę do stajni "mimo izolacji", bo muszę - koń się sam sobą nie zajmie, a stajnia nie dysponuje wystarczającą ilością obsługi ani nie wyszła z propozycją aby zdjąć nam koński problem z głowy, co jest zrozumiałe. W poście tym też dowiecie się jakie środki ostrożności powzięłam.

W końcu też widzę reakcję naszej stajni na zaistniałą sytuację, choć może wydarzyła się ona już 2 dni temu, bo mniej więcej co dwa-trzy dni ukradkiem przybywam. Nie zauważyłabym ogłoszenia na tablicy, gdyby miejsce do czyszczenia i siodłania koni (na zdjęciu) nie było zablokowane taśmą. Jak tylko to zauważyłam, to wzięłam latarkę i się przeszłam zobaczyć, czy są może nowe instrukcje.

Przetłumaczę Wam zalecenia uwzględnione w ogłoszonej informacji. Weźcie pod uwagę, że Szwajcaria jest jednym z krajów najbardziej dotkniętych epidemią w skali populacji, i i tak mam wrażenie, że doskonale sobie radzi, co tylko zwiększa moje zaufanie do tutejszego systemu.

W związku z instrukcjami konfederacji, zaleca się co następuje:
1. do stajni przyjeżdżamy sami (bez towarzystwa)
2. zajmujemy się wyłącznie własnymi końmi
3. osoby nie posiadające konia w stajni mają zakaz wstępu, poza np.: weterynarzami
4. kawiarnia i pokoiki socjalne zostają zamknięte
5. w siodlarni i innych pomieszczeniach wspólnych może przebywać maksymalnie 1 osoba na raz
6. prosimy pensjonariuszy o spędzanie jak najmniejszej możliwej ilości czasu w stajni, tak aby w jednym czasie nie było za dużo osób w stajni
7. kursy, treningi i jazdy są odwołane; ewentualnie właściciele mogą umówić trening, ale zostaną im przedstawione szczególne warunki zapobiegawcze, indywidualnie
8. zachowanie higieny wg zaleceń jest konieczne: mycie rąk przynajmniej przychodząc i wychodząc ze stajni, utrzymanie 2 metrów dystansu od innych osób, kasłanie i kichanie w łokieć
9. nie dotykać nieswoich rzeczy
10. nie zbierać się w grupki

i punkt najważniejszy:

11. szwajcarski związek jeździecki przypomina, że jeździectwo jest sportem ekstremalnym, więc zaleca się wyjątkową ostrożność i ograniczenie aktywności sportowej aby nie przeciążać szpitali w obecnej sytuacji 

Jak Wasze stajnie radzą sobie z wirusem?

Czy konie mogą mieć koronawirusa?


/bunio

EDIT: ponieważ nie wszyscy mają ochotę lub siłę czytać do końca: wg stowarzyszeń jeździeckich, stowarzyszeń weterynaryjnych na całym świecie oraz WHO zwierzęta nie zarażają się ani ludzi wirusem. Reszta osobistej historii i opinii poniżej, która ma na celu to udowodnić, ale też zaprezentować racjonalne środki ostrożności.


Widząc zapewne coraz bardziej drastyczne informacje w internecie, a szczególnie przebywając ze zwierzętami bardziej lub mniej domowymi, zastanawiacie się co robić? Mi też temat konia spędzał sen z powiek. W przeciwieństwie do niektórych polskich stajni, gdzie ogromny ukłon należy się np. Centurionowi (post poniżej), który zaoferował opiekę na pociechami, aby właściciele i pracownicy jednak pozostali w izolacji i nie roznosili wirusa między sobą, moja stajnia takiego wsparcia nie oferuje. Co z tego że pozostajesz w izolacji, skoro koń się sam sobą nie zajmie?




Wpierw pozwoliłam przetrzepać internet swojemu facetowi i skutek był marny jak się okazało. Znalazł sporo artykułów na temat koronawirusów, rzetelnych i prawdziwych, w których były opisane drogi przenoszenia się wirusa (kał), objawy (biegunka, apatia) i możliwość przeniesienia na człowieka, choć wyjątkowo rzadka. Zdecydowałam więc w związku z tą informacją, że konia ograniczę do minimum.

Z racji, że sytuacja z wirusem zmienia się z dnia na dzień po paru dniach postanowiłam jednak poszukać sama i okazuje się, że nie ma to jak koniarz poszuka jednak sam.

Według oficjalnego stanowiska szwajcarskiego związku jeździeckiego konie COVID-19 nie łapią i nie przenoszą.

STANOWISKO SZWAJCARSKIEGO ZWIĄZKU JEŹDZIECKIEGO - klik

STANOWISKO MIĘDZYNARODOWEGO ŚRODOWISKA JEŹDZIECKIEGO - klik

Chłop znalazł informacje o innych rodzajach koronawirusa, ale na fali nieznajomości tematu nie sprawdził, czy to o czym czyta, to właściwe informacje, z oczywistych względów nie rozumiejąc tematu.

Poniżej krótka ściąga informacji dostępnych na dzień dzisiejszy, będę aktualizować jak tylko znajdę więcej źródeł i bardziej aktualne informacje:

1. czy konie mogą mieć koronawirusa? 

Tak, ale nie covid-19.

edit po sugestiach w komentarzach na fb: istnieje wiele rodzajów koronawirusa, te na które konie chorują nie przenoszą się na człowieka. Te, na które choruje człowiek, nie przenoszą się na konia. Niemniej COVID-19 to m.in. choroba niemytych rąk, więc koń może być tymczasową powierzchnią, na której wirus przebywa.

2. czy konie przenoszą covid-19 na człowieka?

Nie.

3. jakie są objawy koronawirusów u konia?

Apatia, biegunka.

4. czy konie są szczepione na koronawirusa?

Teoretycznie każdy właściciel konia ma obowiązek szczepić go na grypę (końską, sezonową, nie ludzką) minimum raz na rok. Nie istnieje jeszcze szczepionka na covid-19, nawet dla koni. Ponadto, niektóre stajnie ujmują w swoim regulaminie dodatkowe szczepienia na inne popularne lub bardzo groźne końskie choroby jak np. herpes.

5. czy mogę zajmować się koniem będąc w izolacji/home office?

Tu pozostawałabym mimo wszystko ostrożna, ponieważ:

  • - należy unikać innych ludzi w stajni
  • - inni ludzie w stajni mogą dotykać Twojego konia i wirus może pozostać na jego powierzchni (nawet bez zakażenia)
  • - nie powinno się dotykać rzeczy w stajni, które dotykają inni ludzie, (zalecam częste odkażanie lub rękawiczki), np.:
    • *zmiotki
    • *kopystki na hali lub karuzeli
    • *przyciski do światła
    • *klamki
    • *uwiązy
    • *miarki w paszarni
    • *zbieraczki do odchodów
    • *uchwyty od boksu
    • *derki

Wiadomo, koń się sam sobą nie zajmie. Pies się sam nie wyprowadzi.
Moje własne podejście jest takie:

  • - przychodzę do stajni jak nikogo nie ma (późno) i unikam ludzi (w sumie niewiele to zmienia, bo zawsze jestem późno ;) )
  • - od momentu dojścia do własnej szafki zakładam jednorazowe rękawiczki (akurat mam zapas, bo kiedyś musiałam leczyć gnijące strzałki, a nie dało się kupić jednej pary, tylko całe pudełko).
  • - jeśli nie miałabym rękawiczek - odkażam i myję ręce (jeszcze przed wejściem do samochodu z powrotem!! to, czego dotknąłeś, zostaje na kierownicy!).
  • - ograniczam czas w stajni do koniecznego minimum, nawet nie czyszczę konia, tylko kopyta i szybka lonża rozruchowa.
  • - koń chodzi na karuzelę 2 razy w tygodniu.
  • - po wejściu do domu od razu wszystkie ciuchy stajenne wrzucam do pralki, myję ręce, twarz i wszystko "co wystaje".
  • - ograniczam też mizianie się z koniem. Jak każde zwierzę, bardzo potrzebuje uwagi, czułości i po prostu odmiany dla nudy, socjalizacji, ale niestety. Staram się rekompensować jego emocje głaszcząc np. tam gdzie była derka i nikt go nie dotknął i omijając ślinę i miejsca, które mogły mieć kontakt z odchodami (np. przy tarzaniu się). Końska depresja, kolka czy ochwat to też nie są schorzenia, które są nam teraz potrzebne, prawda? 

6. czy mogę zajmować się koniem pozostając zdrowy, ale w kwarantannie? 

W mojej opinii - nie, ponieważ "prawdziwa" kwarantanna, czyli wynikająca z podróży zagranicznych, kontaktu z chorym, wynika z uzasadnianych obaw co do nosicielstwa wirusa. Zasięgnij opinii sanepidu właściwego dla Twojego rejonu lub policji. Poproś o pomoc kogoś, kto może dojechać do stajni lub jej obsługę.

7. czy zwierzęta domowe przenoszą covid-19?

Dotychczas był tylko jeden przypadek psa w Chinach, który najprawdopodobniej zaraził się od swoich właścicieli.
edit po merytorycznych komentarzach na fb: zarażenie to rzeczywiście niewłaściwe słowo gdyż sugeruje, że wirus przebył barierę odporności. Wg amerykańskiego stowarzyszenia weterynarzy na razie zwierzę wykazało jedynie ZNIKOMĄ obecność wirusa w próbkach śliny, trwają dalsze badania: https://www.avma.org/resources-tools/animal-health-and-welfare/covid-19

Oficjalne stanowisko weterynaryjne jest takie, że zwierzęta domowe nie zarażają ludzi.






Errata:
Z racji, że nie jestem ani weterynarzem ani epidemiologiem, mimo wszystko traktujcie ten wpis jako opinia, a nie jako źródło wiedzy. Zawsze mogę się mylić i jak znajdziecie dokładniejsze informacje, to dajcie mi znać koniecznie!